Punkt założono na początku lat 60. ubiegłego wieku. Stanowił on element państwowej sieci triangulacyjnej I klasy. W latach 70. i 80. pełnił istotną funkcję w pomiarach związanych z budową Ursynowa, a następnie pierwszej nitki metra (przebiegającej kilometr dalej). Punkt ten do dzisiaj służy geodetom.
W ostatnich latach niewielka wieża sygnalizacyjna była jednak przez zwykłych przechodniów kojarzona z bliżej niezidentyfikowanym elementem jakiejś zapomnianej budowy z prehistorii Ursynowa. Kiedy na konstrukcji zawisła reklama gabinetu ginekologicznego, miarka się przebrała. Dzięki interwencji Włodzimierza Balcerka, prezesa firmy GeoserV z Warszawy, właściciel reklamy musiał ją zdjąć (i zastosować się do przepisów Prawa geodezyjnego i kartograficznego). Kolejnym krokiem Włodzimierza Balcerka było ufundowanie specjalnej tablicy, która przybliżałaby mieszkańcom dzielnicy zawód geodety i informowała o dziwnej konstrukcji stojącej tuż przy wielkim skrzyżowaniu.
Inicjatywa prezesa spółki GeoserV i Stowarzyszenia Geodetów Polskich znalazła poparcie władz dzielnicy, z burmistrzem Piotrem Guziałem na czele, a jej finał miał miejsce dzisiaj.
Na skromną uroczystość odsłonięcia tablicy przybyli wiceburmistrz Ursynowa Lech Skowron, wiceprezes SGP dr Andrzej Pachuta, sekretarz SGP Włodzimierz Kędziora, prof. Heronim Olenderek z pobliskiej SGGW i kilkudziesięciu geodetów.
Andrzej Pachuta przypomniał, że niedaleko od tablicy znajduje się ulica Warchałowskiego, nazwana tak dla upamiętnienia wybitnej postaci polskiej geodezji. Prof. Edward Warchałowski był rektorem Politechniki Warszawskiej, a w latach 1925-28 zakładał sieć triangulacyjną i niwelacyjną dla Warszawy.
