Co zmienić w rozporządzeniu ws. zasobu?

Geodezyjna Izba Gospodarcza sugeruje wykreślenie wymogu kontroli materiałów przed przyjęciem do zasobu. Zdaniem Izby sytuacja ta nie powinna mieć miejsca, gdyż opracowania przekazuje geodeta posiadający uprawnienia zawodowe, a w przypadku np. rzeczoznawców majątkowych, notariuszy czy projektantów budowlanych żaden organ administracji nie kontroluje ich efektów pracy. Zdaniem GIG „jest wysoce nielogicznym, gdy z jednej strony główny geodeta kraju nadaje wysokiej rangi, bo państwowe, uprawnienia do wykonywania samodzielnych funkcji, a z drugiej strony wyraża swój brak zaufania do geodetów posiadających te uprawnienia”.
Izba kwestionuje ponadto wymóg podawania celu wykorzystania materiałów z zasobu przy wnioskowaniu o ich udostępnienie.

Ministerstwa i urzędy państwowe (np. GUS) zgłosiły natomiast do tego aktu stosunkowo niewiele propozycji zmian, a te przedstawione nie wpłynęłyby znacząco na jego treść. Więcej uwag mają za to samorządy. Np. marszałek województwa śląskiego, chwaląc ogólne założenia projektu, zwraca uwagę, że projekt w większym stopniu powinien regulować kwestie gromadzenia i udostępniania opracowań analogowych, szczególnie map topograficznych i tematycznych w skalach mniejszych niż 1:10 000. Jak podkreśla marszałek, wciąż cieszą się one sporym zainteresowaniem.

Przedstawiciele powiatu warszawskiego zachodniego uważają z kolei, że rozporządzenie powinno regulować zasady udostępnienia danych ewidencji gruntów i budynków. Tymczasem wg obecnych planów GUGiK – wbrew delegacji ustawowej – przepisy te mają znaleźć się w nowelizacji rozporządzenia ws. EGiB.

Zachodniopomorski WINGiK zwraca natomiast uwagę m.in. na nieczytelność przepisów regulujących udostępnianie baz danych. Proponuje także uszczegółowienie zapisów dotyczących przechowywania kopii baz danych.